Cascao
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Nysa
|
Wysłany: Pon 14:39, 29 Sty 2007 Temat postu: Capoeira, Capoeira? A co to takiego??. |
|
|
Historia Capoeira
“Sztuka ta zawsze była bogata i piękna. Doszukać można się w niej wszystkiego – filozofii życiowej, samoobrony, sztuki i kultury”
Mestre Joao Pequeno
W epoce wielkiej kolonizacji, a więc poczynając od XVI wieku, Portugalczycy postanowili zasilić swoją kolonię w Ameryce Południowej niewolnikami pochodzącymi w dużej mierze z Afryki. Czarni mężczyźni i kobiety, przewożeni w nieludzkich warunkach na pokładach okrętów, przywieźli ze sobą zupełnie odmienną kulturę. Co prawda, jeżeli chodzi o stopień cywilizacji stali oni dużo niżej niż ich europejscy oprawcy, jednakże świadomość odrębności tradycji nigdy nie została w niewolnikach zduszona, a wręcz przeciwnie – schwytani ciągle kultywowali zwyczaje swoich przodków. Ponieważ pochodzenie niewolników było różne, a warunki nieludzkiej pracy zmusiły ich do utworzenia wielobarwnej wspólnoty, z czasem doszło do przeniknięcia się wielu kultur i tradycji. Ta “mieszanka etniczna” wpłynęła w dużej mierze na specyfikę Capoeira, która ostatecznie przybrała formę syntezy takich dziedzin jak taniec, sztuka walki, a także śpiew i gra na instrumentach.
“Capoeira to kultura prześladowanych!”
Nestor Capoeira.
Ludzie zajmujący się capoeira przed XIXw. rzadko zapisywali jakiekolwiek informacje, zatem spekulacje nt. historii opierają się bardziej na tradycji werbalnej, niż kulturze słowa pisanego. Sprzyja to powstawaniu wielu kontrowersji i niejasności, ale również i mityzacji niektórych postaci i wydarzeń. Niełatwo zatem wyznaczyć dokładne początki praktykowania capoeira – istnieje na ten temat szereg teorii i legend. Przykładem może być postać Zumbiego – króla niewolniczego miasta Quilombo de Palmares, który rzekomo zapoczątkował ćwiczenie owej sztuki w XVIIw. Środowiska uniwersyteckie w Bahia sugerują, że capoeira powstała w tamtejszych portach wśród marynarzy. Trudno opowiedzieć się za którąkolwiek teorią, czy też koncepcją.
Im bliżej w historii dnia dzisiejszego tym mniej spekulacji, a więcej faktów. Z chwilą, gdy dwór portugalski musiał w 1808 roku salwować się ucieczką do Brazylii przed zajmującym półwysep Iberyjski Napoleonem, podejście kolonizatorów do tradycji czarnych zmieniło się. O ile dotychczas tolerowano folklorystyczne praktyki niewolników bagatelizując je i uznając za sposób wyładowania napięcia wewnętrznego, to teraz wprowadzono politykę represyjną wobec kulturowej aktywności podwładnych. Portugalczycy usiłowali podporządkować sobie czarnych przez zduszenie w nich pewności siebie, optymizmu, czy też poczucia odrębności, a to wszystko dawała niewolnikom capoeira.
“Capoeira była tańcem, który ewoluował w sztukę walki”
Mestre Museu
Trzeba jednak zaznaczyć, iż capoeira przeszła długą ewolucję, która zresztą przebiegała różnymi torami. W stanie Bahia z czasem przybrała ona formę tańca noszącego pewne znamiona rytuału i adaptującego inne elementy kultury afrykańskiej. W dużych miastach w rodzaju Rio De Janeiro i Recife capoeira zeszła do podziemnego światka przestępców jako sztuka pełna przemocy. Niezależnie od postaci cały czas jednak praktykowaną ją, a grono poświęcających jej czas nie malało mimo represji. Przeciwnie, stawało się ono coraz szersze.
Punktem zwrotnym w całej historii była tzw. Złota Ustawa z 1888, czyli dokument znoszący zupełnie niewolnictwo w Brazylii. Grupa, która wcześniej nosiła miano niewolników miała duże trudności w odnalezieniu się w nowej strukturze społecznej, znakomita jej część zasiliła zatem szeregi przestępców. Podobnie stało się z praktykującymi capoeira, stąd też jej coraz gorszy wizerunek w oczach władz i w końcu delegalizacja w roku 1892 (przy okazji pierwszej konstytucji Republiki Brazylii). Powrócono zatem do represjonowania capoeiristas, zmienił się jedynie motyw i realia społeczne. Atmosfera ukrycia i tajemniczości związana z praktykowaniem sprzyjała rozpowszechnianiu się historii o wielkich postaciach z różnych części Brazylii. W Bahia krążyła legenda o Besouro Cordao-de-Ouro (rzekomo doświadczony wojownik, wróg policji oraz mistrz władania ostrymi narzędziami chroniony przed obrażeniami za pomocą rytualnych praktyk), w Recife mówiło się o Nascimento Grande, a w Rio De Janeiro każdy znał imię "Manduca Da Praia". Imię każdej z tych postaci można dziś napotkać w tekstach piosenek śpiewanych w roda.
“Capoeira to spryt”
Mestre Bimba
Dochodzimy do momentu, w którym na scenie pojawiły się dwie najważniejsze dla capoeira postaci, czyli Mestres Bimba i Pastinha. Ten drugi kojarzony jest przede wszystkim z capoeira angola, stylem, w którym rytualne korzenie capoeira są dużo wyraźniejsze, niż w przypadku capoeira regional. Specyfika tego właśnie nurtu jest opisana w innym dziale, dość powiedzieć jednak, że gra się w jej duchu zupełnie inaczej, niż ma to miejsce w przypadku innych rytmów. Capoeira angola zawdzięcza Pastinhi wiele dobrego, bo choć od najmłodszych lat należał on do grona groźnych wojowników, to jednak na treningach dbał o podkreślanie afrykańskich korzeni capoeira i nauczanie tradycyjnych technik. W 1941 otworzył on pierwszą akademię i rozpoczął działania mające na celu rozpowszechnianie rdzennie brazylijskiej sztuki w całym kraju i w końcu poza jego granicami. Przysporzył sobie w ten sposób wielu przyjaciół, oraz umocnił swój wizerunek jako nie tylko nauczyciel capoeira, ale i myśliciel i intelektualista. Niestety, jego praca spotkała się z niechęcią władz, które pod pretekstem planu przebudowy zlikwidowały jego szkołę. Pod koniec życia stracił wzrok i zmarł w samotności w 1981, jego nauki przetrwały jednak dzięki znakomitym uczniom.
Drugą postacią, której współcześni capoeiristas zawdzięczają bardzo wiele był Manuel dos Reis Machado, znany wszystkim jako Mestre Bimba. Niezrównany wojownik capoeira popularyzował podczas swoich nauk filozofię malandragem (spryt, oszustwa), a także zdecydował o przekształceniu sztuki tradycyjnej w walkę. W tym celu Bimba wzbogacił dotychczasową postać capoeira o serię kopnięć, podcięć i niespotykanych dotychczas uderzeń, czyniąc ją dużo bardziej brutalną niż ta, do której przyzwyczajono się w Bahia. Nie zerwał jednak zupełnie z tradycją – obok filozofii malandragem, groźnych technik i zwodniczych uników uczył swoich alunos również gry na instrumentach i pieśni o historii capoeira. Taka postać tej sztuki, czyli Capoeira Regional spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem mieszkańców stanu Bahia (założenie przez Bimbę pierwszej akademii w 1932. Sztukę, której tam nauczał nazwał dla niepoznaki “Luta Regional Bahiana”), a wkrótce też i innych stanów Brazylii. W końcowych latach życia Bimba, niezadowolony z polityki władz stanu Bahia, przeprowadził się do Goiana (niedaleko Brasilii). Tam też zmarł, zachowując pełnię władz umysłowych do momentu śmierci (1974).
Obaj legendarni Mestres znali się i szanowali, każdy jednak miał odmienną wizję capoeira. Z chwilą popularyzacji stylu Regional sztukę praktykowaną przez Pastinhę przezwano Capoeira Angola. Oba style łączy jednak wiele podobnych elementów, w związku z czym dzisiaj na całym świecie w wielu grupach praktykuje się w różnych proporcjach zarówno Angola, jak i Regional.
“Capoeira jest dla mężczyzn, kobiet i dzieci. Jedynymi, którzy nie powinni się jej uczyć są ci, którzy nie chcą”
Mestre Pastinha
Jeszcze za życia obydwu Mestres capoeira zaczęła się rozwijać coraz dynamiczniej, proces ten trwał również po ich śmierci. W różnych stanach nauczyciele z następujących pokoleń wzbogacali to, czego sami się nauczyli o własne pomysły, bądź pozostawali przy tradycyjnych praktykach. Praca większości z nich stopniowo zaczęła przybierać rozmiary międzynarodowe, bowiem coraz bardziej zaawansowani alunos rozpraszali się po świecie. Nie inaczej stało się również ze stolicą stanu Minas Gerais, Belo Horizonte – tamtejsi capoeiristas wytworzyli własny styl capoeira, ale o tym już w następnym dziale.
Roda Drukuj
Roda (czyt. hoda) jest kręgiem stworzonym przez osoby uczestniczące w treningu po to by "wypróbować", dopracować techniki ćwiczone wcześniej "na żywo". W Capoeira bardzo ważna role odgrywa muzyka, śpiew a odzwierciedleniem tego jest właśnie Roda, w której chór złożony z wszystkich osób wtóruje śpiewem osobie prowadzącej i śpiewającej. Roda składa się również z "bateria", czyli kilku instrumentów takich jak: berimbau, pandeiro, atabaque
Gra w Roda składa się z rożnych etapów. Na początku zaczynają grac instrumenty w kolejności: berimbau, atabaque, pandeiro, potem dopiero następuje klaskanie chóru bądź śpiew prowadzącego. Jako ze berimbau jest instrumentem kierującym cala Roda on daje znak do rozpoczęcia gry lekkim skinieniem. Wtedy dopiero dwaj capoeristas mogą zacząć grac w Roda oczywiście przestrzegając wszystkich jej zasad i dostosowując się do następujących rytmów granych właśnie na berimbau:
Sao Bento Grande de Angola:
Rytm, w którym gra może być zarówno piękna i łagodna jak również ostra. Zdaża się, że gra w Roda nie ma w sobie ani trochę agresji, lecz czasem może zmienić się w bardziej agresywną, gdzie gracze będą "czyhać" na siebie wyczekując błędu by móc zaatakować
Regional (Sao Bento grande de Bimba):
Rytm Regional można łatwo pomylić z rytmem Benguela, co może być tragiczne w skutkach. Dlaczego? Gra w Regional jest szybka, dynamiczna, pozbawiona skomplikowanych przyziemnych kombinacji i przejść. W grze jest dużo kopnięć, zaś ta toczy się bardzo szybko. Podczas gry Regional kupowanie i zmiany dokonywane są bardzo szybko. Rytm również jest szybszy. Czasem w grze regional może dojść do bliskiego starcia dwóch graczy, często dość brutalnego, ale nie koniecznie. Regional jest gra dla bardziej zaawansowanych capoeristas ponieważ nieznajomość zasad regional badź bagatelizowanie ich może doprowadzić do wielu kłopotów, także zdrowotnych.
Benguela:
To gra bez agresji. Występuje w niej dużo markowania ciosów, podcięć, zakładane są vengativy, ale tylko sygnalizujemy przeciwnikowi, że mogliśmy mu zrobić krzywdę. Dajemy tylko do zrozumienia - 'Zobacz, mogłem cię podciąć, kopnąć. Zobacz jak blisko Ciebie podszedłem! Jednak tego nie zrobiłem'. W Banguela jest sporo akrobatyki, dużo balansowania ciałem zaś ruchy są płynne. Jednym słowem - Banguela to sama przyjemność z gry!
Iuna:
Gra przy rytmie iuna dozwolona jest tylko dla mestres lub alunos świeżo po batizado. Podczas gry nie występuje agresja zaś sporo jest akrobatyki i przejść. Iuna to rytm oraz gra bardzo piękna, pokazuje kunszt i prawdziwa klasę capoeristas, ich umiejętność opanowania własnego ciała, ich płynność poruszania się, dobra szkole Mestre. Gra jest nie za szybka i łagodna.
Kupowanie gry
W Capoeira istnieje coś, co nazywamy potocznie kupowaniem gry, jest to element, który pozwala włączyć się do gry osobie czekającej pod berimbau lub chcącej zagrać z osoba, która akurat gra w Roda, z kim innym. Najistotniejsza sprawa podczas kupowania gry jest to żeby osoba kupująca grę "pozwoliła się" zobaczyć dwom osobom grającym już w środku Roda. Ten element jest szalenie ważny, ponieważ pozwala uniknąć sytuacji, kiedy osoba kupująca grę wchodząc zostaje powalona na ziemie kopnięciem osoby grającej już, która jej nie zauważyła. Kupowanie gry nie jest elementem prostym, wymaga skupienia i uwagi, ale nie tylko ze strony osoby kupującej grę, ale również osób grających już w Roda. Osoby już grające musza być świadome tego ze trzecia osoba przygotowuje się do kupienia gry i w każdym momencie teraz może wejść pomiędzy nie. Z drugiej strony osoba, która ma zamiar wejść do Roda musi zrobić to w sposób umiejętny i "harmonijny", dostosowując od razu prędkość swojej gry do osoby, z którą zaczęła grac a nawet prędkość kupowania gry! Ważnym elementem jest tez ustawienie osoby, która chce kupić grę, stojąc pod berimbau osoba chcąca wejść musi się ustawić przodem do osoby, z którą chce grac, ale być tez czujna na to, co akurat robi osoba "wyrzucana" z Roda.
Może się czasem zdarzyć ze osoby grające w środku grają ze sobą dość ostro lub są to osoby o wysokich stopniach w Capoeira, którym nie powinno się przerywać gry, wtedy takie osoby mogą nie pozwolić wejść do gry osobie kupującej po prostu ignorując ja i nie tracąc czujności w grze. W ogóle, podczas kupowania gry jest taka niepisana zasada ze kupuje się grę zawsze z osoba wyższą stopniem, albo oczywiście Mestre. Wiadomo ze podczas treningu często od tej zasady się odstępuje. Wyjątkiem jest, kiedy trening czy Roda jest prowadzona przez Mestre, wtedy zasada ta obowiązuje cały czas.
Capoeira? A co to takiego??
Czarnoskóry mężczyzna uderza pałeczką (baqueta) w strunę dziwnego instrumentu kształtem przypominającego łuk z przytwierdzoną u dołu dużą tykwą (cabaça) pełniącą rolę pudła rezonansowego. To berimbau - najważniejszy instrument w Capoeira. Instrument ten przybył do Brazylii razem z niewolnikami z "czarnego lądu". Ten z największą tykwą to berimbau gunga, on nadaje podstawowy rytm oraz otwiera roda (koło). Rytm ten określa tempo gry w Roda oraz jej rodzaj (jogo bonito, jogo duro), a gdy Capoeira była zakazana specjalny rytm ostrzegał przed zbliżającą się policją. Niektórzy przypisują berimbau właściwości magiczne, pewien mestre (mistrz) powiedział, że "gdy gra berimbau to dusze zmarłych mestres zstępują na ziemię by użyczyć nam swojego Axe"
Drugi berimbau z nieco mniejszą tykwą (medio) włącza się w rytm od czasu do czasu pozwalając sobie na drobne wariacje. Po nim, trzeci z najmniejszą tykwą (viola lub violinha) poprzez skomplikowane wariacje również dołącza. Nie trzyma się on jednak jednego rytmu, kluczy pośród wszystkich dźwięków, to przyspiesza, to zwalnia, cichnie by zaraz potem "rozkrzyczeć" się najgłośniej. Wszystko to jednak idealnie zgrywa się z głównym rytmem.
Do grających berimbaus dołącza pandeiro (brazylijski skórzany odpowiednik tamburyn) oraz atabaque (duży afro-brazylijski bęben). Razem instrumenty te tworzą bateria, do której w Capoeira Angola zalicza się jeszcze agogo (specjalne "dzwonki") oraz reco-reco (tzw. "tarkę").
Stojący w koło mężczyźni oraz kobiety zaczynają klaskać w dłonie do rytmu nadawanego przez bateria. Mestre grający na berimbau rozpoczyna pieśń opowiadającą jego historię oraz sławiącą dawnych mestres, a chór odpowiada na jego zawołania:
"Eeee! Viva Mestre Bimba"
"Eeee! Viva Mestre Bimba! Camara!"
"Eeee! Viva Seu Pastinha"
"Eeee! Viva Seu Pastinha! Camara!"
Po czym mestre zaczyna nową pieśń, na którą chór odpowiada z jeszcze większą energią.
"Oi, Bem-ti-vi cantô no galho da gameleira,
Sabiá responde no meio da laranjeira,
dizendo que quem é bamba
Coral: Já nasceu na Capoeira"
Dwoje spośród stojących w koło mężczyzn podchodzi do bateria i przykuca pod berimbau czekając na znak od mestre (pozwolenie na "grę" w roda). Dotykają oni berimbau "prosząc" go o "użyczenie swej mocy" oraz ochronę w roda. Wreszcie grający na berimbau gunga mestree opuszcza na chwilę swój instrument dając w ten sposób sygnał do rozpoczęcia jogo (gra). Mężczyźni podają sobie ręce i robiąc gwiazdę (aú) lub zwyczajny obrót (role) wychodzą na środek koła, gdzie zaczynają ze sobą "grać". Wymieniają szybkie kopnięcia, które tylko dzięki niesamowitemu refleksowi chybiają celu. Uderzenia rękoma oraz efektowne kopnięcia połączone są w całe sekwencje ruchów i dodatkowo przeplatane akrobacjami. Dla nieuważnego obserwatora będzie to tylko taniec-dość specyficzny i wydawałoby się, niegroźny... hm... ale wystarczy, że zmienimy rytm wygrywany na berimbau a ta "niby walka" staje się nią w pełnym tego słowa znaczeniu (jogo duro)! Wyobraźmy sobie, że te kopnięcia już nie chybiają celu...
Po tej wymianie kopnięć mężczyźni ci podają sobie ręce z uśmiechem na twarzach dziękując sobie za "grę", po czym stają znowu w kole by śpiewać, klaskać w dłonie oraz podziwiać kolejnych "graczy" (jogadors).
Ale Capoeira to nie tylko "gra"! To nie tylko ćwiczenia gimnastyczne i akrobacje! To nie tylko kontrola nad własnym ciałem oraz wysportowana sylwetka!
Capoeira to muzyka i sport, taniec i walka, ciało i duch. Capoeira to brazylijska kultura, to tolerancja i przyjaźń, radość i miłość. To filozofia i historia. Capoeira to szacunek dla ludzi, szacunek dla instruktora, szacunek dla mestree. Capoeira to sposób na życie.
"Co to znaczy być Capoeira (lub Capoeirista)?
to znaczy słyszeć we wszystkim dźwięki berimbau a na stukot jadącego pociągu mówić, że "to jakby Sao Bento de Bimba..."
to znaczy oglądać w TV pokazy i robić w domu "przemeblowanie" aby wypróbować "nową technikę"...
to znaczy chodzić z pokoju do kuchni po śniadanie na rękach...
to śpiewać Ladainha gdy słyszymy, że ktoś krzyknął "Ieeeeeee!!!"...
to ożywiać się nagle na dźwięk berimbau i w środku miasta stawać na rękach...
to ktoś, kto gdy się przewraca to upada na Queda de rins, przechodzi do Negativa i wstaje Role...
to nerwowe "dygi" przez sen gdy śni nam się roda...
to ktoś, kogo pierwszą myślą rano gdy się budzi jest myśl o Capoeira...
to ktoś, kto w nocy nie może zasnąć przez kłębiące się w głowie "natrętne" myśli o Capoeira...
to znaczy mieć Capoeira "wewnątrz", "w sobie", a nie tylko "na zewnątrz"... Ona tam jest, w każdym z nas... trzeba Ją tylko znaleźć..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|